Zabawne, że akurat 100 post piszę jakieś 12 godzin przed pojawieniem się na oddziale ginekologiczno-położniczym gdzie jestem umówiona z zastępcą ordynatora na cesarkę. Jeśli serce nie nawali to możliwe, że nawet jutro Tosia będzie na świecie. Jeśli z sercem jest kiepsko cesarkę przełożą o jakieś 2-3 dni i farmakologicznie będą wspierać moje serce ale lekarz raczej nie zakłada takiej możliwości.
Wczoraj Pyś zabrał mnie na "zakupy" do Pepco gdzie kupiliśmy parę cudeniek dla Tosi :
mam do kompletu jeszcze trzecią parę tych getrów tylko w innej wersji kolorystycznej :) 7,99zł/szt
no jak zobaczyłam to wdzianko i jego cenę to zgłupiałam :D musiałam je mieć dla Tosi! 9.99zł
kolejne geterki... chyba mam coś nierówno pod sufitem no ale te groszki, te kokardki i te koronki ;D 9,99zł
zaliczyliśmy też wizytę w Tesco (chyba 2 dni temu) gdzie również kupiłam ciuszki ale też polarowe kocyki i mleko modyfikowane :
ta wielka plama na dole to mój brzuch, który mimo tego, że stoje jakieś 2 kroki od łóżeczka i tak pcha się na zdjęcie :D
no i znowu geterki... plus dostałam jeszcze chyba z 7 par od teściowej :D
dzisiaj razem z Pysiem i moimi rodzicami wybraliśmy się na zakupy i na obiad :) strasznie, strasznie ale to strasznie się zmęczyłam mimo, że za długo nie chodziłam :) dokupiłam sobie kilka pierdół do szpitala i chyba mogę powiedzieć, że jestem gotowa :)
dostałyśmy też pare prezentów od mamy :
lalka jest w całości wykonana przez moją mamę :)
mama urządziła mi tymi bajkami powrót do dzieciństwa :D a tak na serio to zamierzam czytać Tosi książki od samego początku :)
dostałam też od mamy "motywującą bluzkę" w rozmiar, który nosiłam przed ciążą żebym musiała nad sobą popracować żeby się w nią wcisnąć ale bluzki Wam nie pokaże :P
Zaraz zmyję lakier z paznokci, trochę je skrócę, rozwieszę pranie i spadam spać bo jutro o 8 rano podbijam porodówkę :)
mam do kompletu jeszcze trzecią parę tych getrów tylko w innej wersji kolorystycznej :) 7,99zł/szt
no jak zobaczyłam to wdzianko i jego cenę to zgłupiałam :D musiałam je mieć dla Tosi! 9.99zł
kolejne geterki... chyba mam coś nierówno pod sufitem no ale te groszki, te kokardki i te koronki ;D 9,99zł
zaliczyliśmy też wizytę w Tesco (chyba 2 dni temu) gdzie również kupiłam ciuszki ale też polarowe kocyki i mleko modyfikowane :
ta wielka plama na dole to mój brzuch, który mimo tego, że stoje jakieś 2 kroki od łóżeczka i tak pcha się na zdjęcie :D
no i znowu geterki... plus dostałam jeszcze chyba z 7 par od teściowej :D
dzisiaj razem z Pysiem i moimi rodzicami wybraliśmy się na zakupy i na obiad :) strasznie, strasznie ale to strasznie się zmęczyłam mimo, że za długo nie chodziłam :) dokupiłam sobie kilka pierdół do szpitala i chyba mogę powiedzieć, że jestem gotowa :)
dostałyśmy też pare prezentów od mamy :
lalka jest w całości wykonana przez moją mamę :)
mama urządziła mi tymi bajkami powrót do dzieciństwa :D a tak na serio to zamierzam czytać Tosi książki od samego początku :)
dostałam też od mamy "motywującą bluzkę" w rozmiar, który nosiłam przed ciążą żebym musiała nad sobą popracować żeby się w nią wcisnąć ale bluzki Wam nie pokaże :P
Zaraz zmyję lakier z paznokci, trochę je skrócę, rozwieszę pranie i spadam spać bo jutro o 8 rano podbijam porodówkę :)
Ale Twoja mama ma talent!
OdpowiedzUsuńJeju, nie mogę się doczekać, aż pokażesz nam małą :D
OdpowiedzUsuńTo teraz tylko życzę żeby wszystko było w porządku i wróć cała, zdrowa ze zdrową Tosią do nas. :* Powodzenia :3
OdpowiedzUsuńjak tam? porodówka podbita :D?
OdpowiedzUsuń