piątek, 26 września 2014

Decyzje na spontanie...

 

Cześć Wam! Macie czasami takie chwile, że Wasze głowy są pełne przemyśleń? Kiedy nie umiecie przez długi czas podjąć jakiejś decyzji? Kiedy marzycie o czymś ale w głowie pełno "ale"? Ja męczyłam się z pewną decyzją od około 2-3 miesięcy. W końcu kiedy tylko napłyneło nam trochę gotówki pomyślałam, że teraz albo nigdy. I oto stało się! Złapałam telefon,zadzwoniłam umówiłam się na następny dzień, godzina 15. Północy przemyśleń czy może nie powinnanm tego odwołać? Jakimś cudem na drugi dzień, zostawiliśmy Tosię z moją mamąi pojechaliśmy... Potrzebowałam towarzystwa męża bo od czasów ciąży stałam się straszną histeryczką :D

Tak oto, po długich i ciężkich chwilach spełniłam swoje małe marzenie. Nie było łatwo! W tramwaju dostałąm jakiegośataku paniki przez co mój mąż miał niezły ubaw! :P Ale stało się,mam go!

W planach jest jeszcze małe towarzystwo :D

poniedziałek, 22 września 2014

oddajcie mi internet!

Jak ktoś mnie wyda, że zamiast sprzątać stare mieszkanie pod wynajem piszę posta to uduszę! ;P

Znowu muszę przeprosić za nieobecność ale niestety w dalszym ciągu nie posiadam internetu  więc na prawdę nie mam jak pisać. Korzystając z chwili, że jestem w mieście, na starym mieszkaniu rozsiadłam się z laptopem (nadal jest tu mój kochany internet, chyba jestem uzależniona...). Obiecałam Wam zdjęcia PRZED-PO ale nasz domcio stale jest udoskonalany i nie nadaje się do pokazania (według mnie). Wiejskie życie nie sprzyja blogowaniu bo nic się u nas nie dzieje, szkołę odpuściłam ze względu na zdrowie mojej mamy, która miała zajmować się Tośką pod moją nieobecność ale niestety nie może mi pomóc. Także kicha na całej linii. Alan stracił pracę, dostał nową ale ja się nie godzę na takie warunki i dzisiaj z niej zrezygnuje.. To jest po prostu straszne jak się traktuje młodych ludzi w tym kraju, 6,5zł za godzinę, brak umowy i co za tym idzie brak jakiegokolwiek ubezpieczenia zdrowotnego, pracodawca owszem oddawał mu za paliwo ale kiedy miał wypadek i ucierpiało lusterko nie raczył mu dać pieniędzy za naprawę! Kpina!

Tyle moich żali! Z pozytywnych rzeczy to tak:
-niunia skończyła wczoraj 4 miesiące!
-matka-wariatka (cała rodzina tak na mnie mówi) kupiła niuni nowy wózek za taaaaki wór pieniędzy i teraz jest szczęśliwa bo nie męczy się z tą cholerną landarą tylko ma super leciutki wózek,
-niunia bardzo dobrze zniosła 2 szczepienie!
matka wariatka oszczędziła trochę kasy i kupiła niuni wspaniałe rzeczy :D
niunia w nowym wózku :D

butki a'la EMU, H&M

czapeczka i skarpetko-paputki, H&M

a tu czapeczka i paputki w użyciu :D nie wiem co tak zszokowało Tośkę :D

i kreacja niuni na Kigurumi Walk :D mama chciała być Kigurumin ale zapomniała zamówić na ebayu kigurumi -.-

Tradycyjnie spam Antoninką :

dla nie świadomych na tym oto zdjęciu Tocha wygląda jak cały tatuś <3

Tocha ma dość zdjęć więc oberwałam po pysku :P

i moja potwora zjadająca stonogę <3

I na rozbudzenie ciekawości...

Pokój niuni :) Muszę jej jeszcze sprawić nowe łóżeczko :) Proszę zlekceważyć mój gigant brzuch :D

Dla jeszcze bardziej ciekawskich...

Mój domek i taras :) Teraz jest już barierka :D Tak, mieszkam w "przyczepie mieszkalnej" a w zasadzie w domku na kółkach :)

Do następnego postu :D

środa, 10 września 2014

Dzień pierwszy

Cześć Wam! Wczoraj zaczęła sie przeprowadzka, wszystkie meble sa juz w domku razem z najpotrzebniejszymi rzeczami ;) W starym mieszkaniu została cześć moich kosmetyków, zapasowe pościele, przyprawy, trochę zimowych rzeczy i rożne szkło typu szklanki, dzbanki etc. Dzisiaj od rana działam i wszystko układam, sprzątam i mebluje. Dzisiaj juz będziemy spać w naszym domu bo prąd, woda i kanalizacja działają. Pralka, lodówka i zmywarka równie wiec mozna żyć ;) Zanim domek nada sie do pokazania ( obiecane przed-po) minie jeszcze trochę czasu bo obecnie nasza sypialnia to jeden wielki karton :D Mam dla Was za to pare zdjeć jakie udało mi sie dzis zrobić, myśle ze poczujecie moja radość patrząc na te zdjęcia ;) 
Fragment naszego salonu ;) 
PIERWSZE PRANIE SCHNIE NA POLKU! 
Paszczak śmiga po trawie :D
Tosia na macie wykonuje jakies dzikie tance ;D
Noooo, to kto mi teraz zrobi zakupy? :D 

Do następnego posta, zamykam układać Tosi zabawki i ubranka ;)