czwartek, 2 stycznia 2014

po raz pierwszy w nowym roku :)

wierzycie w gatkę "jaki sylwester taki nowy rok"? jeśli to faktycznie prawda to nasz cały rok będzie.... hmmm... czy wszyscy mają tutaj ukończone 18 lat? xD może jednak nie będę Was wtajemniczać :D w zasadzie mój sylwester był na prawdę udany, rano poszliśmy z Pysiem na zakupy po popcorn, Piccolo, jakiś sok, coś słodkiego i piwka dla Pyśka :D późnym popołudniem ugotowałam kolację taką jak Pyś chciał a nie robię tego za często bo ja jestem zwolenniczą zup a Pysio mięsa ( jak chyba każdy mężczyzna). cały dzień tak na prawdę oglądaliśmy telewizję, siedzieliśmy na youtubie ( Pyś oglądał ze mną filmiki moich ulubionych youtuberek a ja oglądałam z Nim filmiki o grach, które go ciekawią), przeglądaliśmy kwejka, bezużyteczną, czy jebzdzidy xD wcinaliśmy różne rzeczy, rzucaliśmy w siebie popcornem i zrobiliśmy sobie pojedynek kto głośniej beka xD hahahahahahah xD Pyś po piwie a ja po Piccolo... zgadnijcie kto wygrał :D nie czuliśmy żadnej presji, po prostu siedzieliśmy i się chichraliśmy z byle powodu, przed 20 się wykąpaliśmy przebraliśmy w dresy i oglądaliśmy impreze na krakowskim rynku, TOTALNA KLAPA... i tak nam mijały godzinki na jedzeniu frytek, popcornu i słodkości, piciu Piccolo i hejcenia ludzi w telewizji xD samą północ a zarazem nowy rok powitaliśmy w łóżku podczas przytulania ( tu mogą być nieletni!), położyliśmy się spać jakoś o 00:30...  ja byłam oczywiście trzeźwa jak dupa anioła, bo piłam tylko Piccolo a mój mężczyzna nabombał się jak głupi 2 miodowymi piwami xD okropnie się z Niego śmiałam w związku z tym bo zawsze twierdził, że mam mocną głowę.... taaa, jasne xD miał pełny żołądek a na prawde 2 piwa ścieły go z nóg, ja padłam tak szybko bo chyba najnormalniej w świecie się przejadłam i leżałam z brzuchem do góry jak wieloryb na plaży xD

a jak Wy spędziłyście sylwestra? :D udany, nie udany? piszcie koniecznie :D

ja teraz siedzę pełna energii wcinam popcorn i piję ostatnie Piccolo :D
tym razem o smaku Tropical xD tyle się ostatnio wydarzyło, że na serio nie wiem jak mam to wszystko ogarnąć... ale może po prostu przywalę z grubej rury OTÓŻ DNIA 8 LUTEGO OFICJALNIE ZOSTANĘ ŻONĄ MOJEGO PANA PYSIA ;D BYLIŚMY RAZEM W URZĘDZIE I DOKONALIŚMY WSZYSTKICH OPŁAT, ZAREZERWOWALIŚMY TERMIN, ZAPROSILIŚMY GOŚCI :D na początku myśleliśmy, że na samej ceremonii się zakończy... ale mój tata wczuł się w rolę "ojca panny młodej" i zasponsorował mi sukienkę, którą sama sobie kupiłam jakiś czas temu (aczkolwiek tata wysłał mi trochę więcej kasy niż wyniosła sama sukienka) i razem z mamą zaproponowali mi, że pokryją koszty zaproszenia gości do bardzo sympatycznej kawiarni na Rynku w Krakowie ( mają tam zajebisty sernik wiedeński i mrożoną czekoladę). wszystkich gości na ślubie będzie 24 ( razem z nami), ponadto ceremonia skończy się około godziny 11 więc bez sensu jest zapraszać gości na obiad. ostatecznie z mamą wybrałyśmy kawiarnię, każdy będzie mógł sobie zamówić co chce kawe, ciastko, lody... nie będziemy nic zamawiać z góry :) będzie na pewno bardzo kameralnie ale nie chce żadnej krzykliwej posiadówy na 100 osób ( nawet nie miałabym kogo zaprosić żeby wyszło tyle osób xD). :)

mam już sukienkę, kupiłam wczoraj buty na ebayu ( oby doszły!), zajmę się na dniach kupnem materiału na welon, może się rozglądne za jakimiś dodatkami... no nie wiem, pomyśle. :)

także jak widać zaczełam nowy rok z przytupem, a u Was jak? macie jakieś szczególne plany na ten rok ? :)

ponadto mam dla Was brzuchową aktualizację:

nie urósł mi jakoś szczególnie jak porównuje z innymi dziewczynami ale wstawiam zdjęcie dla zobrazowania jak drastycznie zmienił się jego kształt. :) talia odeszła w zapomnienie, do szału doprowadzają mnie widoczne na biodrze niebieskie żyły i sącząca się z piersi siara -.-
za tydzień może dwa idę z Pyśkiem na usg podglądać Lenkę :)

18 komentarzy:

  1. Oo jaki duży brzuszek już masz!
    Lena to śliczne imię :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w przyszłym tygodniu minie połowa mojej ciąży ale ja mam jakąś idee fix, że mam bardzo mały brzuch :< lekarka powiedziała, że histeryzuje i, że młode dziewczyny zazwyczaj mają małe brzuchy bo wiadomo, że mięśnie są jeszcze bardzo elastyczne, tak samo skóra :)
      pierwotnie miała być Marcela ale jakoś około 3 miesiąca postanowiłam, że będzie Lena i koniec kropka :D

      Usuń
  2. Sylwester wygląda na udany :D My też siedzieliśmy sobie w domu, koncertami w telewizorze, a po północy krótki spacer. Ładnie Wam się udało z tym ślubem, szybciutko. :D Brzusio śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my też chcieliśmy iść na spacer ale moja psinka się bardzo boi sztucznych ogni więc nie było mowy żeby ją zabrać z nami a samej też bym jej nie zostawiła :) ja absolutnie nie jestem typem imprezowiczki więc taki sylwester w moim odczuciu jest bardzo udany :)
      co do ślubu to był pierwszy wolny termin, następne dopiero w marcu a potem w maju :) ja wolałam termin w marcu ale Alan mnie namówił, że nie ma sensu czekać i On jest za terminem w lutym :D
      mały taki jest :<

      Usuń
  3. U mnie sylwuś kameralny z najlepszą przyjaciółką i delikatną muzyką typu rammstein. Lena brzmi ślicznie, aż jej zazdroszczę. Co do rozmiaru brzucha- czegoś nie łapie. Kobiety zazwyczaj wolą, by był mały...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pysio puszcza Lenie "Du Hast" także tego.... xD
      ano ja bym chciała żeby był już taki duuuży, widoczny, żebym czuła mocne ruchy Leny ( teraz czuje tylko takie delikatne ruchy jakby mi się bąbel powietrza przemieszczał w środku) xD ale znając moje szczęście to będę mieć mały brzuch... tak mi przynajmniej zapowiedziała moja mama twierdząc, że skoro praktycznie w połowie ciąży ledwo ledwo urósł to już będzie mały :P

      Usuń
  4. gratuluję :) też chciałabym już wyjść za mąż ale kasa xD
    a co do brzucha to nie wierz nikomu! dziewczyna kuzyna do 5-tego miesiąca wyglądała jakby sobie wymyśliła ciążę, a była mega szczupła...a nagle miesiąc później, może trochę dalej, wyrósł jej brzuch jak u pana "piwo ukształtowało to wspaniałe ciało" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sam ślub kosztował nas 84zł, dodatkowo 22zł kosztuje odpis aktu urodzenia ale i ja i Pyś urodziliśmy się w Krakowie więc nie musieliśmy załatwiać odpisów. :) No ale wiadomo, obrączki i kwiatki to ekstra koszty :) Choć my mamy swoje obrączki, oddamy je tylko do wypolerowania do kosztuje około 8zł/szt :) Też nie mamy bóg wie jakich pieniędzy do przeznaczenia na ślub, żadne z nas nie uważa, że skoro bierzemy ślub to musi być z przytupem i musimy wydać na niego 20 000zł ;/ Jeśli dobrze wszystko przemyśleliśmy to nie wydamy więcej niż 200zł :)
      Oby, oby! chciałabym mieć już taki duży bęben... choć w sumie z małym brzuchem będzie mi dużo wygodniej wrócić potem do formy... sama już nie wiem xD

      Usuń
  5. Czytałam ten opis waszego sylwestra i jesteście naprawdę uroczą parą. Ha Ha. Niestety mój nie był, aż tak ciekawy. Gratuluje w sprawie ślubu. Bardzo podoba mi się cały pomysł. Sama nie lubię właśnie tych biesiad na nie wiadomo ile osób ;___;
    Pozdrawiam.^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja wiem czy jesteśmy uroczą parą... "kłócimy" się jak przysłowiowe stare małżeństwo, bo znamy się już 14lat i nie ma rzeczy, których o sobie nie wiemy :D chcieliśmy tego sylwestra spędzić sami, w ciszy i spokoju bo następnego spędzimy z około pół rocznym bobasem ;P i już każdy następny przez najbliższe 16 lat spędzimy w trójkę więc jakoś tak wyszło :)
      ja nie cierpię być w centrum uwagi, bo prostu tego nienawidzę i wiem, że byłabym strasznie wściekła gdyby ktoś kazał mi wyprawić typowe wesele... nie zniosłabym tego -.-

      Usuń
  6. Uroczy brzuszek.
    Chciałam zapytać ile wytrzymały te creepersy z ebaya i czy wygodnie się w nich chodzi? Bo chciałam zamowic i nie wiem czy warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje.
      mam je do dzisiaj i nic im nie dolega (nieco się rozkleiły ale skleiłam kropelką i wyglądają jak nowe). chodziłam w nich ładne kilka miesięcy bez najmniejszej przerwy, codziennie... na początku bardzo mnie obcierały ( ale to kwestia moich cholernie wrażliwych stópek) ale po jakiś 5-6 dniach codziennego chodzenia już się na tyle rozbiły, że ich nie czułam :)

      Usuń
    2. A można płacić jakoś inaczej niż przez paypal? Bo wgl nie wiem o co w tym chodzi ;/

      Usuń
  7. wspierasz WOŚP?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie bardzo... popieram inicjatywę ale mam ograniczone zaufanie do takich akcji.

      Usuń
    2. chyba zartujesz, ogolnopolska akcja?

      Usuń
    3. mogłaby być nawet ogólnoświatowa. na świecie jest pełno oszustów. jak jestem gdzieś na mieście to wrzucę symboliczną kwotę do puszki ( o ile mam gotówkę) ale specjalnie po to nie wychodzę z domu.

      Usuń