piątek, 26 września 2014

Decyzje na spontanie...

 

Cześć Wam! Macie czasami takie chwile, że Wasze głowy są pełne przemyśleń? Kiedy nie umiecie przez długi czas podjąć jakiejś decyzji? Kiedy marzycie o czymś ale w głowie pełno "ale"? Ja męczyłam się z pewną decyzją od około 2-3 miesięcy. W końcu kiedy tylko napłyneło nam trochę gotówki pomyślałam, że teraz albo nigdy. I oto stało się! Złapałam telefon,zadzwoniłam umówiłam się na następny dzień, godzina 15. Północy przemyśleń czy może nie powinnanm tego odwołać? Jakimś cudem na drugi dzień, zostawiliśmy Tosię z moją mamąi pojechaliśmy... Potrzebowałam towarzystwa męża bo od czasów ciąży stałam się straszną histeryczką :D

Tak oto, po długich i ciężkich chwilach spełniłam swoje małe marzenie. Nie było łatwo! W tramwaju dostałąm jakiegośataku paniki przez co mój mąż miał niezły ubaw! :P Ale stało się,mam go!

W planach jest jeszcze małe towarzystwo :D

2 komentarze: