witam Was serdecznie jako Pani K. :)
chcecie się dowiedzieć co nieco na temat mojego ślubu? powiem Wam,że był to jeden z najzabawniejszych dni w moim życiu xD mimo, że wstałam 2 godziny przed wyjściem nie zdążyłam zrobić połowy rzeczy, które planowałam więc jak mama zadzwoniła, że już po nas jadą wpadłam w panikę xD moje włosy i dopinki zaczeły się skręcać przez wysoką wilgotność co o mały włos nie przyprawiło mnie o płacz -.- na miejsce dotarliśmy dużo za wcześnie, musieliśmy czekać na spóźniającego się świadka, który zjawił się w ostatniej chwili xD po prostu cyrk xD samo oczekiwanie w urzędzie na ceremonię było nieco irytujące wszyscy pytali jak się czuję, który to miesiąc i czy jestem zdenerwowana... NIE BYŁAM ANI ODROBINKĘ ZDENERWOWANA XD natomiast mój małżonek w trakcie składania przysięgi zrobił się cały czerwony i zesztywniał :D potem akcja z obrączkami... Pyś nie chciał wkładać mi jej na siłę bo bał się, że zrobi mi krzywdę więc powiedziałam mu po cichu "nie bój się, nie złamiesz mi palca" na co świadkowie i osoby najbliższej nas wybuchły śmiechem xD jak przyszła kolej na włożenie obrączki na palec Pysia powiedziałam mu "no dawaj mężu palucha" i znowu wszyscy rechotali xD po wręczeniu aktów ślubów staneliśmy na środku sali żeby przyjąć gratulację i co zrobił mój mąż? zapytał pana przy pianine czy może zagrać coś "żywszego" bo to nie pogrzeb-znowu wszyscy się śmiali xD Pan przy pianinie raczył nas później muzyką w stylu lat 30. i mój małżonek zaczął podrygiwać nóżkami xD wszyscy nam gratulowali, wręczali kwiaty, koperty czy drobne prezenty... no i wszyscy nas przytulali i całowali przez co nasze dziecko poczuło się gniecione i zaczeło strasznie mnie kopać :P po całej ceremonii ja, Pyś, nasz świadkowa i moja przyjaciółka z okresu gimnazjum wsiedliśmy do auta mojego taty i przyjechaliśmy do naszego mieszkania :) pod urzędem mama zamówiła jeszcze 2 taksówki w których pojechał mój brat z dziewczyną, nasz świadek z dziewczyną i moja mama. pod blokiem mama wsiadła do auta taty i razem pojechali do domu a my weszliśmy na górę siedliśmy przy stoliku i raczyliśmy nasze podniebienia tortem ( ja sobie odmówiłam tej przyjemności bo tort był nasączony alkoholem a ja nie czułam się za dobrze). jak mój brat i jego dziewczyna oraz moja przyjaciółka już polecieli do domów postanowiliśmy zamówić pizzę :D było na prawdę kameralnie i na pełnym luzie :D ja zaraz po wejściu do domu wskoczyłam w wielki dziurawy sweter :D
całe popołudnie i wieczór spędziliśmy na leniuchowaniu :D
zwróćcie uwagę jak Pyś się pochyla żeby mnie wycałować :P
a tak wyglądaliśmy :D po zdjęciach widzę jak przytyła mi buzia :P
ślub na prawdę niczego nie zmienił w naszym życiu, wszystko jest po staremu a mimo to cieszę się, że podjęliśmy taką decyzję :) teraz jesteśmy "prawdziwą" rodziną :)
całe popołudnie i wieczór spędziliśmy na leniuchowaniu :D
zwróćcie uwagę jak Pyś się pochyla żeby mnie wycałować :P
a tak wyglądaliśmy :D po zdjęciach widzę jak przytyła mi buzia :P
ślub na prawdę niczego nie zmienił w naszym życiu, wszystko jest po staremu a mimo to cieszę się, że podjęliśmy taką decyzję :) teraz jesteśmy "prawdziwą" rodziną :)
Gratuluje z całego serca !!! A już myślałam że tylko ja miałam takie przygody w dniu ślubu. U mnie było trochę bardziej dziko ale to dłuższa historia. Wg mnie się sprawdza powiedzenie, że im bardziej zwariowany i pełen przygód ślub, tym lepsze i piękniejsze małżeństwo. U mnie się to sprawdza, więc wam życzę tego samego. A poza tym - przepięknie wyglądaliście.
OdpowiedzUsuńdziękujemy bardzo :) oby u nas też się sprawdziło, bo cała nasza znajomość i całe nasze życie jest bardzo zwariowane :P
UsuńU nas tez tak było: i zwariowana znajomość i chodzenie,, ale nie zamienilibyśmy naszego życia za nic w świecie. A teraz w sumie po 13 latach znajomości i 8 małżeństwa jest coraz lepiej :) Więc jeszcze raz wszystkiego najlepszego jak i ode mnie, tak i od mojego małżonka, który też się dorzuca z życzeniami ;)
Usuńja Alana znam od niespełna 14 lat, a parą jesteśmy 5 :) także kupa czasu :D jeszcze raz bardzo dziękujemy :)
UsuńGratuluję bardzo, bardzo i najlepsze życzenia~! :) Wyglądaliście pięknie. Ale przygody to mieliście.. będzie co wspominać ;D
OdpowiedzUsuńdziękujemy :) koleżanka mojej mamy jak oglądała zdjęcia to pytała kilka razy czy to na pewno ślub czy może stypa :P
Usuń