ostatnie kilka dni a nawet tydzień to niewątpliwy przełom w moim życiu, zrezygnowałam z dziennej szkoły na rzecz zaocznej i postawiłam iść do pracy... ogólnie czuję się na jakieś 23 lata. xD
jeśli chodzi o szkolę to jestem w 2 klasie zaocznego LO, a w zasadzie będę za niecałe 2 miesiące. :P
jeśli chodzi o pracę to w środę zaczęłam pracę w Carrefour'ze Express ( jadąc do pac udało mi się spotkać Patty, szkoda, że nie zdążyłyśmy porozmawiać :<), aczkolwiek z czwartek po pracy okazało się, że zostałam okradziona i oszukana+wykorzystana. miałam pracować jako kasjerka a w czwartek od 14:30 do około 23:30 nosiłam zgrzewki wody mineralnej, przeniosłam ich około 300 to mogło skończyć się dla mnie tragicznie ze względu na moją chorobę. opowiedziałam o tym tacie, mamie i Pysiowi reakcja całej trójki " FURIA!
mój tatko, dość nerwowy człowiek powiedziałam, że warunki pracy w Carrefour'ze to jakiś cyrk i mam olać tą pracę ( nie podpisałam umowy) i znaleźć inną. :) nie jestem w trudnej sytuacji finansowej, dostawałam bardzo duże kieszonkowe i czasami sobie dorabiałam u tatka w pracy. :P praca na "poważnie" była mi potrzeba tylko w sytuacji kiedy ponownie postanowię się wyprowadzić z domu. i tak też się stało.. sytuacja rodzinna i materialna Pysia znacznie się poprawiła więc mogliśmy zacząć myśleć o ponownym mieszkaniu razem.. <motyle z brzuchu>
utrata pracy w Carrefour'ze cholernie mnie załamała... zwłaszcza, ze w czwartek znalazłam ofertę wynajmu zajebistego mieszkania! poryczałam się, zadzwoniłam do Pysia ( choć był środek nocy, dobrze, że nie spal!) i dopiero rozmowa z Nim pozwoliła mi się uspokoić. na drugi dzień kolo 11 obudziła mnie mama z tekstem "ojciec chce z tobą porozmawiać"... jak słyszę coś takiego od razu rozkminiam co ja takiego zrobiłam, ze należ mi się opierdol. xD
ku mojemu na prawdę głębokiemu zdziwieniu rozmowa z tatą i moim bratem ( akurat był u nas) dotyczyła mojej pracy na stałe u taty.. zaproponował mi cały etat czyli 150 godzin, po 8 zl/h. żyć nie umierać bo ta praca jest mega zajebista. :P
więc ponownie zaczęłam rozmyślać o tym pięknym mieszkaniu... moja mama, która zna mnie jak mało kto zadzwoniła do pośrednictwa i umówiła naszą trójkę ( Pyś wyjechał poza Kraków) na poniedziałek na 12 na oglądanie tego mieszkania. trzymajcie kciuki!
i teraz tak mi mijają dnie... od 9 do 14 lub od 14 do 20/21 jestem w pracy, poza pracą kupuje pościel, ręczniki, naczynia i inne duperele do mieszkania. tak się na nie napaliłam, że już się czuje jakbym tam mieszkała. :P dodam jeszcze, że pierwsze moje i Pysia mieszkanie znajdowało się jakieś 300m od tego mieszkania, na tej ulic mieszka mój brat z narzeczoną i babcia. :) więc okolica jest mi znana i bliska mojemu serduchu. <3 ponadto to mieszkanie jest chyba największe spośród wynajmowanych przez nas mieszkań i zdecydowanie najładniejsze, wykończone na bardzo wysokim poziomie, bardzo eleganckie... po prostu CUDOWNE!
ostatnio w Krakowie panują takie upały, że nie robię pełnego makijażu. :P nakładam odrobinę cieni, kremu CC, eyelinera i tuszu do rzęs... nie mam siły nawet przyklejać sztucznych. ;/ dzisiaj jak byłam w pracy w słońcu było 38 stopni, koszmar! a jako, że jestem leniem wolę sobie dłużej pospać niż wstać i się malować to ostatni makijaż zrobiłam w kilka minut. ;p
z racji tego, że mój makijaż ostatnio jest bardzo lekki ćwiczę rękę w robieniu kresek ale mi to nie wychodzi. ;/
o taki tam makijaż w 7 minut xD
portfelik kupiony pod Halą Targową, przeszłam się tam pierwszy raz z moją "teściową". :P
moja mama, tata i Pysio. :P
pościel kupiona w Lidl'u za 59zl. :P
opakowanie 3 sztuk ręczników z Lidl'a za 14zl!
w takim oto przyjemnym szarym kolorze. :P
duuuuużo ręczników. :P
zalegle rzęski ;)
świeczucha z Ikei, polecam!
przepiękny waniliowo-ciastkowy zapach. :P
w Ikei kupiłam jeszcze takie metalowe koszyczki do zaparzania herbaty ale już poszły w użycie. :P
moja dzisiejsza kolacja. :P
szYkuję dla Was recenzJę kremu CC, moje TOP 10 KOSMETYKÓW DO MAKIJAŻU, TWARZY I CIAŁA. :P także proszę bądźcie cierpliwi. ;)
jeśli chodzi o szkolę to jestem w 2 klasie zaocznego LO, a w zasadzie będę za niecałe 2 miesiące. :P
jeśli chodzi o pracę to w środę zaczęłam pracę w Carrefour'ze Express ( jadąc do pac udało mi się spotkać Patty, szkoda, że nie zdążyłyśmy porozmawiać :<), aczkolwiek z czwartek po pracy okazało się, że zostałam okradziona i oszukana+wykorzystana. miałam pracować jako kasjerka a w czwartek od 14:30 do około 23:30 nosiłam zgrzewki wody mineralnej, przeniosłam ich około 300 to mogło skończyć się dla mnie tragicznie ze względu na moją chorobę. opowiedziałam o tym tacie, mamie i Pysiowi reakcja całej trójki " FURIA!
mój tatko, dość nerwowy człowiek powiedziałam, że warunki pracy w Carrefour'ze to jakiś cyrk i mam olać tą pracę ( nie podpisałam umowy) i znaleźć inną. :) nie jestem w trudnej sytuacji finansowej, dostawałam bardzo duże kieszonkowe i czasami sobie dorabiałam u tatka w pracy. :P praca na "poważnie" była mi potrzeba tylko w sytuacji kiedy ponownie postanowię się wyprowadzić z domu. i tak też się stało.. sytuacja rodzinna i materialna Pysia znacznie się poprawiła więc mogliśmy zacząć myśleć o ponownym mieszkaniu razem.. <motyle z brzuchu>
utrata pracy w Carrefour'ze cholernie mnie załamała... zwłaszcza, ze w czwartek znalazłam ofertę wynajmu zajebistego mieszkania! poryczałam się, zadzwoniłam do Pysia ( choć był środek nocy, dobrze, że nie spal!) i dopiero rozmowa z Nim pozwoliła mi się uspokoić. na drugi dzień kolo 11 obudziła mnie mama z tekstem "ojciec chce z tobą porozmawiać"... jak słyszę coś takiego od razu rozkminiam co ja takiego zrobiłam, ze należ mi się opierdol. xD
ku mojemu na prawdę głębokiemu zdziwieniu rozmowa z tatą i moim bratem ( akurat był u nas) dotyczyła mojej pracy na stałe u taty.. zaproponował mi cały etat czyli 150 godzin, po 8 zl/h. żyć nie umierać bo ta praca jest mega zajebista. :P
więc ponownie zaczęłam rozmyślać o tym pięknym mieszkaniu... moja mama, która zna mnie jak mało kto zadzwoniła do pośrednictwa i umówiła naszą trójkę ( Pyś wyjechał poza Kraków) na poniedziałek na 12 na oglądanie tego mieszkania. trzymajcie kciuki!
i teraz tak mi mijają dnie... od 9 do 14 lub od 14 do 20/21 jestem w pracy, poza pracą kupuje pościel, ręczniki, naczynia i inne duperele do mieszkania. tak się na nie napaliłam, że już się czuje jakbym tam mieszkała. :P dodam jeszcze, że pierwsze moje i Pysia mieszkanie znajdowało się jakieś 300m od tego mieszkania, na tej ulic mieszka mój brat z narzeczoną i babcia. :) więc okolica jest mi znana i bliska mojemu serduchu. <3 ponadto to mieszkanie jest chyba największe spośród wynajmowanych przez nas mieszkań i zdecydowanie najładniejsze, wykończone na bardzo wysokim poziomie, bardzo eleganckie... po prostu CUDOWNE!
ostatnio w Krakowie panują takie upały, że nie robię pełnego makijażu. :P nakładam odrobinę cieni, kremu CC, eyelinera i tuszu do rzęs... nie mam siły nawet przyklejać sztucznych. ;/ dzisiaj jak byłam w pracy w słońcu było 38 stopni, koszmar! a jako, że jestem leniem wolę sobie dłużej pospać niż wstać i się malować to ostatni makijaż zrobiłam w kilka minut. ;p
z racji tego, że mój makijaż ostatnio jest bardzo lekki ćwiczę rękę w robieniu kresek ale mi to nie wychodzi. ;/
o taki tam makijaż w 7 minut xD
portfelik kupiony pod Halą Targową, przeszłam się tam pierwszy raz z moją "teściową". :P
moja mama, tata i Pysio. :P
pościel kupiona w Lidl'u za 59zl. :P
opakowanie 3 sztuk ręczników z Lidl'a za 14zl!
w takim oto przyjemnym szarym kolorze. :P
duuuuużo ręczników. :P
zalegle rzęski ;)
świeczucha z Ikei, polecam!
przepiękny waniliowo-ciastkowy zapach. :P
w Ikei kupiłam jeszcze takie metalowe koszyczki do zaparzania herbaty ale już poszły w użycie. :P
moja dzisiejsza kolacja. :P
szYkuję dla Was recenzJę kremu CC, moje TOP 10 KOSMETYKÓW DO MAKIJAŻU, TWARZY I CIAŁA. :P także proszę bądźcie cierpliwi. ;)
mam małą obsesje na punkcie świeczek T.T teraz bede chora na ten waniliowo-ciasteczkowy zapach, bo u mnie nie ma Ikei >.<
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno kciuki za mieszkanie :*
współczuje! w Ikei jest mnóstwo perełek jak właśnie świeczki i jakieś drobne akcesoria kuchenne, lampki czy elementy wystroju choć Ikea do tanich nie należy. :<
Usuńdziękuje! :D od razu jak wyjdę z tego mieszkania po obejrzeniu go napiszę co i jak. :D
Zarąbiście Ci z mieszkaniem...
OdpowiedzUsuńWczoraj u nas też był upał, 33 stopnie w cieniu. Byliśmy w Ciechocinku wtedy,hi :)
powoła mojej pensji pójdzie na utrzymania tego mieszkania. :< ale jest warte wszystkich moich pieniędzy! xD
Usuńja siedziałam w pracy przy marniutkim wiatraczku, czułam się jak prażynka. -.-
ojaa musze isc koniecznie do lidla i zaopatrzec sie w te reczniki! mam nadzieje ze w swinoujskim beda i najlepiej jakby byly w kremowym/brazowym kolorze:D
OdpowiedzUsuńswieczki z ikei kocham <3 mam mnostwo swieczek w mieszkaniu w pzn xD ale nie widzoalam wczesniej o tym zapachu,jak wroce do poznania to poszukam bo musi nieziemsko pachniec :D i masakra z tym carrefourem :/
wydaje mi się, że ręczniki były tylko niebieskie, zielone, różowe i szare. :)
Usuńszkoda, ale dzięki za informację !:)
UsuńTakie kolory były na plakacie, ale może mają jeszcze jakieś. ;)
UsuńMam w pokoju taką samą świeczkę, jest genialna! Ten zapach... c:
OdpowiedzUsuńTen zapach jest meeeega.! Aż by się chciało ją zjeść. XD
Usuń